Od samego rana się coś dzieje :D Najpierw przyszło nasze jedzonko (hurraaaaa! :P ) a potem do naszego domu wpadł PTAK :O Duża to nawet nie zauważyła, tylko młody się podejrzanie zaczął wpatrywać w meble. Duża wstaje, jeszcze mówi 'co głupiejesz, nic tu nie ma', ptaszek zaczął fruwać po mieszkaniu! Ja byłem akurat w przedpokoju, a młody? No cóż wariat stwierdził, że gołąbek będzie jego śniadankiem. Duża młodego wyciągnęła z pokoju (jak na niego, można powiedzieć, że całkiem szybko wyszedł) i zamknęła w drugim. Skrzydlaty siedział na szafie, chciał pofrunąć, ale mu drzwi z balkonu przeszkodziły i w pionie na podłogę poleciał. A potem dobijał do szyby xD więc mu Duża je przymknęła, coby je mógł obejść i pofrunąć sobie na dwór :) I tak też na szczęście się stało :)
Tylko młody do tej pory ptaka szuka :O A jak wychodziliśmy na spacerek, to tego pajaca trzeba było prawie siłą do smyczy przypinać :O No bo on przecież musi ptaszka znaleźć, he he he.
Pierze wprawdzie poleciało, ale ogólnie ma się dobrze. Oto on:
Published with Blogger-droid v2.0.4
Łoł, Kitku, ale miałeś przezycia! My tylko za oknem widujemy ptaszki!Buziaczki przesyłamy, Kretki
OdpowiedzUsuńKretusie kochane, ale to ja, Rex, pisałem :D Pozdrowionka dla Was i Waszej Dużej <3
OdpowiedzUsuńPrzygoda wyjątkowa :-)
OdpowiedzUsuń