sobota, 11 maja 2013

Majówka

No to się ostatnio działo, a działo.
Hau w piątek dostałem biegunki i goniłem na dwór z Dużą co 2 godziny. Nie była zadowolona... Wcale się jej nie dziwię, ja też nie. W sobotę o 5 rano lubię spać na przytulnym wyrku, a nie... no ale jak goniło... Do 24 włącznie sobie tak biegaliśmy. Dodatkowo w sobotę odpadł mi kleszcz. No i już wiedziałem, czemu jestem taki ospały. Nie lubię wiosny i lata. Bardzo. Po pierwsze mam futro, które grzeje niemożliwie. No na minus 20 idealnie, ale powyżej 15 stopni na plusie się smażę (Duża zresztą też, hehe). Litry wody, ozorek wywalony, ale i tak ciężko... Już z Dużą uzgodniliśmy, że przy tych upałach, to ja chcę tylko w nocy na spacerki :P
No i, wracając do tematu, po drugie: te wstrętne, paskudne krwiopijne cholery :( Duża mówi, że kiedyś tego nie było... Ale to pewnie przed moimi narodzinami.No i znowu te futro... ciężko wyczuć... A kropelki... ehhh, nic nie dają. Chyba nauczę się korzystać z wc i w lato nie będę wychodził ;)
Żarty żartami, ale kleszczy szczerze z Dużą nie znosimy!
Poza wyżej wymienionym dni minęły bardzo fajnie. Haaau, Duża 4 dni była ze mną w domku :) Bardzo mi się to podobało :D




I tak sobie spałem




Tutaj na spacerku jak się zapatrzyłem na wiewiórkę :D





Zdjęcie pt. Znajdź wiewiórkę :P



A teraz w czwartek przyszła nasz długo wyczekiwana paczuszka z Zooplusa :D Dostałem prezenciki za to, że takie nieprzyjemności miałem :D Duża zakupiła dla mnie szeleczki i smycz :) Szeleczki są bardzo wygodne, nawet nie poczułem jak mi je założyła! I z takimi napisami, że każdy wie, z kim ma do czynienia hihihi :P

Smyczka też super, nareszcie mogę sobie swobodniej pobiegać! 10 metrów! 10 metrów wolności :D
I sobie Duża kupiła małe co-nieco :D Taki pas biodrowy Hands Free, mówi, że jej się podoba :) No to dobrze! Niech też coś ma, nie? :P

Moje nowe szeleczki, z napisem, który niby mnie opisuje idealnie :>





A tutaj mizia mnie Duża Dużej :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz